Zostać Miss

Jeszcze tylko ostatnie poprawki fryzjera, muśnięcie pudrem i spojrzenie w lustro. Błysk reflektorów, muzyka i… modelka pewny krokiem wchodzi na wybieg. Brzmi jak wybory miss? Tak, ale tym razem modelki mają po 3, 4 lub 6 lat.
W Polsce dorośli zastanawiają się, czy wcześniejsze pójście do szkoły nie zabierze dzieciństwa ich pociechom. Jednak w USA rodzice mają zupełnie inne zmartwienia. To właśnie stamtąd przyszła moda na wybory małej miss, które obecnie zdominowały całą Europę. Do konkursów przygotowywane są już nie tylko nastolatki, ale też całkiem małe dziewczynki, a czasami nawet niemowlęta. Do zadań mini modelek należy nie tylko zaprezentowanie ubrań, ale też poruszanie się z gracją, robienie słodkich min i uśmiechów. Makijaż i wystylizowana fryzura mają zapewnić im koronę najpiękniejszej. Dzieci niejednokrotnie wyglądają na dużo starsze, a każdy element ich zachowania jest starannie zaplanowany i przemyślany przez troskliwe mamy. Czy aby na pewno mają na uwadze dobro swoich dzieci?

Tresowane pieski
Takie skojarzenia snują niektórzy świadkowie pokazu. Konkursem rządzą sztywne reguły- tu nie ma miejsca na dziecięcą swobodę. Dziewczynki musza wyglądać nienagannie, przez kilka miesięcy przed pokazem trenują chód, słodkie miny i poprawną postawę. Są też na specjalnej diecie. Modelka nie może być przecież za gruba… Podobnie sprawy mają się z dziecięcym uzębieniem. Jak wiadomo przedszkolakom wypadają mleczaki, jednak szczerbata mała modelka nie miała by najmniejszych szans w walce o koronę najpiękniejszej. Zatem tuż przed pokazem, rodzice zabierają maluchy do specjalisty i zakładają specjalne koronki, bądź sztuczne, plastikowe szczęki.

Zabrane dzieciństwo vs. dobra zabawa?
Matki startujących w konkursach dziewczynek twierdzą z przekonaniem, że wybory miss są świetną zabawą dla ich dzieci. ,,Przecież ona sama chce występować, ja jej tylko pomagam”– takie wyznanie można usłyszeć od większości matek mini modelek. Jednakże sceny zarejestrowane podczas wielu reportaży odsłaniają zupełnie inny obraz. Dzieci przeżywają wielki stres, są zmęczone i znużone siedzeniem w garderobie. Widzimy ich smutne miny podczas długich i mozolnych, a często nawet bardzo nieprzyjemnych zabiegów upiększających.
Dziecko powinno mieć czas na zabawę. Wiek przedszkolny to przede wszystkim czas zabaw i gier z rówieśnikami. To godziny spędzone na wspólnej zabawie na podwórku, uczenie się wzajemnej solidarności, koleżeństwa i współpracy w grupie. Przyglądając się bliżej mini modelkom, można nabyć przekonania, że nie zostały ,,dopuszczone” do tego etapu. Od najmłodszych lat rytm ich życia wyznacza wyścig o tytuł miss i bezustanna rywalizacja. Dzieci rzadko przyjmują porażki bez emocji, częściej płaczą i nie rozumieją swojej przegranej. Jedna z najsłynniejszych dziecięcych modelek- 9-letnia Madison Wren-Campbell woli patrzeć w lustro, niż zaglądać do książek. Wiadomo, że większość dzieci w tym wieku trzeba zwykle zaganiać do nauki, ale najczęściej zaniedbują lekcje ze względu na chęć do zabawy, a nie malowania ust.
Skakanie i bieganie jest nie na miejscu, przecież może jej się złamać tips! Mała miss powinna być spokojna, grzeczna i mieć dobre maniery. Któż z Was jako małe dziecko nie dorwał się do nożyczek i nie obciął sobie grzywki ,,w ząbki”? Wielu z nas ze śmiechem wspomina swoje dziecięce wybryki. Niestety małe modelki nie mają tyle swobody. Mogą co najwyżej ,,zakręcić tyłeczkiem” na wybiegu. ,,Konkursy piękności, także te dziecięce bazują na skojarzeniach seksualnych- to bez sensu.”– Janek, ekonomista z Poznania, wskazuje na istotny problem. Takie pokazy to gratka dla pedofilii. Nierzadko można zobaczyć skąpo ubrane lub ściśnięte gorsetem kilkuletnie dziewczynki. Na scenie poruszają się powabnie, a niektóre z nich wykonują dwuznaczne gesty, które można uznać za podtekst erotyczny, choć one same zwykle nie mają o nim zielonego pojęcia.

A co z prawidłowym rozwojem dziecka?

,,Pokazy małych miss to spełnianie marzeń matek które były wcześniej modelkami albo kiedykolwiek chciałaby nimi być bądź zostać popularne i bogate. Jest to tworzenie negatywnych wzorców juz od małych lat. Wpajanie dzieciom, że piękno jest najważniejsze i że od tego zależy wiele. Malowanie i doczepianie włosów dzieciom nie jest zjawiskiem normalnym , jest to zaburzenie społeczne”– surowo ocenia Asia, studentka politologii.
Kult piękna wpajany od maleńkości, może odcisnąć piętno na dalszym życiu dziewczynek. Już od najmłodszych lat postrzegają świat w krzywym zwierciadle. Uczą się, że zamiast być dobrym, lepiej być pięknym. ,,Jesteś dla mnie najpiękniejsza”- tak powie do swojego dziecka każda matka. Jednakże dzieci występujące w wyborach miss wiedzą, że każdy, nawet najmniejszy defekt w ich wyglądzie, może sprawić, ze nie zdobędą korony, a co za tym idzie, nie zadowolą rodziców. Dążenie do wygranej daje złudne poczucie wartości, które może znacznie zniekształcić psychikę dziecka. Jednakże Kasia, studentka pedagogiki, ma zupełnie inne zdanie:
,,Myślę, że jak najbardziej…dzieci w wieku przedszkolnym szybko się uczą, a poza tym takie castingi mogą wiele nauczyć i przygotować w jakiś sposób młodych ludzi. Dzieci stres przeżywają mniej niż osoby dorosłe, potrafią z tym walczyć i nie przejmują się porażkami, a więc łatwiej im będzie pokonywać różne przeciwności. Na pewno bym nie zmuszała córki, dziecko musi pokazywać, co chce w życiu robić, można jedynie uświadomić mu dojście do kariery zawodowej. A jeśli chodzi o włosy, makijaż….to dzieci jak najbardziej interesuje bycie w jakiś sposób dorosłym i na pewno się im spodoba”
Występy publiczne, nawiązywanie kontaktu, z pewnością sprzyja prawidłowemu rozwojowi dziecka. Konkursy piękności mogą przynieść korzyści dziecku, pod warunkiem, że zdaje sobie ono sprawę z tego, że są w życiu ważniejsze wartości niż fizyczna atrakcyjność. Badania psychologiczne potwierdzają, że ładnym osobom przypisujemy o wiele więcej pozytywnych cech charakteru, niż tym, którym natura poskąpiła urody. Nic więc dziwnego, że matki w trosce o przyszłe sukcesy dzieci, dbają ich wygląd. Jednak należy pamiętać, że złudzenie ,,piękne jest dobre” może nie wystarczyć do osiągnięcia szczęścia i zawierania trwałych przyjaźni.
Adam, maturzysta z Gdańska uważa, ze ,, sam pomysł organizowania konkursów piękności dla dzieci nie jest zły. Ludzie lubią czuć się piękni , nawet dzieci. Konkurs to dobra okazja dla dziecka, by przez chwile poczuć, jak to jest być w centrum uwagi nie tylko rodziców. Jednak uważam, że ich rodzice przesadzają z tymi makijażami i doczepianymi włosami, próbuja je upiększyć, tak jak to robią ze sobą, lecz piękno dzieci powinno polegać na ich naturalności .”

Agnieszka Suchecka