Kolejna propozycją makijażu na szaloną sylwestrową noc jest tęczowe oko. Eksplozja barw na Twojej powiece przykuje niejedno spojrzenie. Ważne jest jednak, aby makijaż był wykonany profesjonalnie a cienie na jednej powiece były położone w sposób identyczny, co na drugiej. Taki makijaż pasuje raczej młodym, odważnym dziewczynom, które nie boją się eksperymentować z cieniami do powiek. Tęcza na Twych powiekach ubarwi nawet zwykłą, niczym nie wyróżniającą się kreację.
Makijaż rozpoczynamy jak zawsze dokładnym umyciem twarzy i nałożeniem kremu nawilżającego. Potem kolej na podkład lub delikatny, matujący puder. Powieki będą mienic się blaskiem i kolorami, wiec zadbaj o to, aby reszta twarzy stanowiła matowe tło.
Pierwszym krokiem do wykonania tęczowego makijażu oka jest nałożenie odpowiedniej bazy. Możesz użyć bazę w kremie lub w sztyfcie firm np. Gosh, ArtDeco lub Lumene.
Nakładaj niewielką ilość bazy palcem lub aplikatorem na całą powiekę aż do brwi, mniej w załamaniach powiek.
Następnie sięgnij po kolorowe cienie. Możesz użyć barw, które prezentujemy w proponowanym zestawieniu kolorystycznym lub sama bawić się i dobierać dowolnie odcienie. W sklepach aż roi się od różnego rodzaju cieni do powiek. Do tego makijażu najlepsze będą jednak cienie prasowane lub sypkie- w tym wypadku koniecznie w połączeniu ze specjalnym płynem wzmacniającym intensywność koloru i zapobiegającym osypywaniu się cienia na policzki np. Inglot- Duraline. Zamaczamy pędzelek w płynie i dopiero potem nabieramy na niego cień. Płyn Duraline świetnie nadaje się zarówno do cieni sypkich jak i tych w kamieniu. Do wykonania tęczowego makijażu oka również polecamy cienie marki Inglot, przedstawiają szeroką barwę odcieni i są bardzo trwałe, adekwatnie do przystępnej ceny.
Makijaż rozpoczynamy od użycia malinowego cienia. Nakładamy go w wewnętrznym kąciku oka.
Następnie sięgamy po żółty cień. Makijaż będzie bardziej świetlisty, jeśli wybierzemy żółty cień z drobinkami złota. Cienie nakładamy kolejno obok siebie w formie pionowych pasów, tak aby częściowo mieszały się ze sobą (unikniemy wtedy wyraźnych granic pomiędzy kolorami).
Trzecim kolorem będzie cytrynowa żółć, którą zamalowujemy dalszą część ruchomej powieki aż do zewnętrznego kącika oka.
Zewnętrzny kąt oka malujemy cieniem w kolorze zielonego jabłuszka. W samym zewnętrznym kąciku możesz także dodać odrobinę ciemniejszego odcienia zieleni.
Następnie sięgamy po czysty pędzelek i delikatnie rozcieramy cienie w kierunku górnej powieki.
Teraz przyszła kolei na dolną powiekę, którą obrysowujemy białą kredką poniżej linii rzęs. Linia może być dość gruba.
Niebieskim cieniem dodatkowo podkreślamy dolną linię rzęs, od połowy oka do zewnętrznego kącika. Uważajmy przy tym, aby cień nie osypał się na policzek, tworząc przy tym nieestetycznie podkrążone oko.
Następnie sięgamy ponownie po białą kredkę do oczu. Zaznaczamy nią wewnętrzny kąt oka. Karmelowym cieniem podkreślamy także dolną linię rzęs od wewnętrznego kącika do połowy oka. Jednakże polecam zrezygnować z tego elementu makijażu, jeżeli borykasz się z problemem siniaczków pod oczami. Wówczas wystarczy tylko biała kredka.
Ostatnim etapem jest podkreślenie konturów oka. W tym momencie wiele zależy od Twojej własnej inwencji twórczej. Możesz obrysować oko czarną kredką, dodać czarną linię linerem na górnej powiece lub tylko wytuszować rzęsy maskarą.
Dopełnieniem tego słodkiego makijażu jest delikatne podkreślenie ust. Używaliśmy malinowego cienia, zatem proponuję użyć delikatnego, różowego błyszczyka w ciepłej tonacji.
Ten nietypowy, wieczorowy makijaż pasuje do wielu kreacji. Możesz założyć zielona sukienkę, czarną bluzkę z kolorowymi cekinami lub np. słodki topik w kolorze przygaszonego różu.
Więcej propozycji wieczorowych makijaży znajdziesz w rubryce Makijaż.
Agnieszka Suchecka