W mediach aż huczy od haseł nawołujących do prawidłowego odżywiania się. Problem anoreksji został wielokrotnie poruszany publicznie, jednakże wciąż na wybiegach można zobaczyć modelki w rozmiarze zero. Czy właśnie takie dziewczyny można nazwać ideałem piękna?
Podobnie jak dynamicznie rozwijała się cywilizacja, tak i preferowany symbol kobiecego piękna ulegał wyraźnym deformacjom. Uważana za ideał kobiecości- Marylin Monrone, wcale nie należała do najszczuplejszych. Gdyby żyła w naszych czasach, kult jej urody niekoniecznie nabrałby takiego wymiaru. Przez ostatnich kilkanaście lat pożądany rozmiar modelki drastycznie malał. Wymiary 90-60-90 przeszły do historii, aby ustąpić miejsca rozmiarowi S, a nawet XS.
To logiczne, że projektanci mody i styliści poszukują modelek o określonych wymiarach. Wiąże się to z uniwersalnością rozmiarów strojów, które modelki prezentują podczas pokazów. Jednakże kult szczupłej sylwetki ostatnimi czasy przybrał dość niebezpieczną formę. Chcąc utrzymać prawidłową wagę, modelki wprowadzają w życie drakońskie diety. Ćwiczenia fizyczne nie są wystarczającym sposobem, aby nabrać odpowiednich kształtów. Modelka nie może przesadzić z siłownią, ponieważ powinna mieć smukłą, a nie umięśnioną sylwetkę. Dziewczęta, które nie potrafią poradzić sobie z żywieniowymi ograniczeniami popadają w skrajności: od bulimii, po anoreksję.
Niestety jak to zwykle bywa, potrzeba wielkiego nieszczęścia, czyjejś śmierci, by wreszcie coś mogło ulec zmianie. W przeciągu ostatnich lat na anoreksję i bulimię zmarło kilka światowej sławy modelek. W ciężkim stanie, wygłodzona do granic możliwości, trafiła do szpitala także Allegra Versace, siostrzenica słynnego dyktatora mody Gianniego Versace. Mimo tak wielu tragedii, zmiany w świecie mody postępują bardzo powoli. Za ważny przełom w tendencji do wyboru top modelek można uznać zmianę wprowadzoną przez najbardziej opiniotwórczy magazyn mody Vogue. Redaktor naczelna amerykańskiej wersji tego pisma, Anna Wintour zapowiedziała ostateczny koniec z angażowaniem modelek o zbyt chudych sylwetkach. Obecnie do sesji zdjęciowych magazynu Vogue zapraszanych jest coraz więcej dziewcząt o normalnych, kobiecych kształtach. O tym, że taka modelka tez może odnieść sukces, świadczy dynamicznie rozwijająca się kariera Lary Stone. Modelka ta nie należy do grubych kobiet, jednakże jej piersi i pośladki są widoczne i zdrowo zaokrąglone.
Jednak trzeba przyznać, że propagowany przez wiele lat kult bycia szczupłym zrobił swoje. Na anoreksję i bulimię zachorowały miliony młodych dziewcząt, które pragnęły upodobnić się do podziwianych modelek. Ukazywanie w mediach tylko bardzo szczupłych kobiet, przyczyniło się do wielu wypaczeń w psychice współczesnych nastolatek. Młode dziewczyny postrzegają wartość i atrakcyjność kobiety przez pryzmat idealnego wyglądu. Oglądając bardzo chude modelki, wiele nastolatek popadło w kompleksy, a poczucie ich własnej wartości znacznie się obniżyło. I nie ma tu czemu się dziwić- w końcu każda nastoletnia dziewczyna pragnie być podziwiana i lubiana. Pytanie tylko- czy szczupła sylwetka naprawdę jest wyznacznikiem atrakcyjności?
Jak wskazują liczne badania psychologiczne mężczyźni okazują się być bezwzględnymi wzrokowcami. Jednakże to, czy wybiorą kobietę chudą czy otyłą, zależy już tylko od indywidualnych upodobań. Rzecz w tym, że zamiast konkretnego rozmiaru sylwetki, preferują raczej prawidłowo zachowane proporcje ciała. Liczne badania przeprowadzone przez Devendry Singla (1993), wskazują, że mężczyzn najbardziej interesuje ponętne wcięcie w talii. Okazuje się, że idealna figura kobiety, to nie rozmiar zero, a umiarkowana ilość ciała z proporcją 0,70. A wszystko to bierze się oczywiście z intuicyjnych wskaźników, będących jeszcze pozostałością po prehistorycznych czasach. Wcięcie w talii wiąże się bowiem z dobrym stanem zdrowia kobiety, a co za tym idzie większą płodnością (uwarunkowaną obecnością estrogenu).
Tak więc, nie ważny jest rozmiar- liczą się proporcje. Każda młoda dziewczyna powinna zatem pamiętać, że kluczem do olśniewającej urody nie jest przesadne odchudzanie się. Zamiast odmawiać sobie lodów, czy nawet zwykłych posiłków, warto zainwestować w zdrową, pełnowartościową dietę. Ważne są też aktywne formy spędzania czasu. Tylko dzięki odpowiednim ćwiczeniom fizycznym i dobrze zbilansowanej diecie każda z Was będzie mogła cieszyć się zgrabną sylwetką i dobrym samopoczuciem!
Agnieszka Suchecka