Audrey Hepburn – powszechnie znana aktorka pochodzenia brytyjsko-holenderskiego. Ikona kina. Kobieta stylu, piękna i elegancji, modelka i działaczka humanitarna.
Była aktorką angielską i amerykańską. Uczęszczała do szkoły baletowej w Londynie, ale szybko rozpoczęła karierę modelki. Dzięki temu została zauważona i pewien producent filmowy zaproponował jej epizod w filmie „Nederland in Lessen”. Od razu zmieniła nazwisko na Hepburn.
Dostała angaż w broadwayowskim musicalu „Gigi”. Otrzymała Oskara za pierwszoplanową rolę w „Rzymskich wakacjach”. Dzięki temu początkująca aktorka otrzymała wiele ciekawych propozycji, takich jak „Sabrina”, musical „Zabawna buzia”, „Miłość na południu”, „Mayerling”-debiut w telewizyjnym filmie, gdzie zagrała u boku swojego męża Mela Ferrero.
Niezapomnianą i popularną rolę otrzymała w filmie „Śniadanie u Tiffany’ego”. Ta słynna kreacja przyniosła jej nominację do nagrody Akademii. Audrey zagrała jeszcze w wielu innych projektach filmowych i musicalach. Pod koniec lat 60-tych zakończyła karierę, mimo że była u szczytu popularności. Pojawiła się już tylko okazjonalnie w filmie „Powrót Robin Hooda” z 1976r. Ostatnią rolę zagrała u Stevena Spielberga „Na zawsze”.
W 1988 roku Audrey Hepburn została ambasadorem UCICEFU. O swojej pomocy i pracy mówiła tak: „Podsumuję to w trzech krótkich zdaniach, które można powiedzieć jednym tchem. Z naszą pomocą Etiopczycy mogą o siebie zadbać. Mówiąc w przenośni, UNICEF daje im łopaty do kopania studni. Nie pozwólmy, żeby posłużyły do kopania dziecięcych grobów”. Angażowała się w to stanowisko do końca życia. Zmarła na raka jelita w 1993 roku.
Bez wątpienia można stwierdzić, że fenomen jej osoby nie przemija. Projektanci rywalizują ze sobą i wymyślają różne rzeczy wykorzystując wizerunek Audrey Hepburn. Ogromne czarno-białe plakaty, damskie torebki, kolczyki czy koszulki to już nic niezwykłego. Nowe pomysły to parasole z jej wizerunkiem, szkatułki, szczotki do włosów, lusterka, czyli wszystko co może być elementem damskiego wyposażenia. Cieszy oko, a do tego jest urzekające i modne.
Najbardziej słynna i lubiana przez kobiety jest mała czarna, którą Audrey Hepburn nosiła w „Śniadaniu u Tiffany’ego”. W tej kwestii kobiety mają pole do popisu. Mogą wybrać kilka wersji „małej czarnej”: rozkloszowaną, z zabudowaną górą, wieczorową i rozłożystą. Wszystkie są proste, bez dodatków.
httpv://www.youtube.com/watch?v=7JlOh2TjI9w&feature=related
Na wzór kreacji jakie nosiła Hepburn projektanci wykorzystują sweterki-krótkie, dopasowane kardigany z okrągłym dekoltem w cukierkowych kolorach oraz obcisłe, czarne golfy. Jeśli chodzi o koszule to koniecznie z kołnierzykiem, wpuszczoną w spodnie albo zawiązaną w talii. Topy dopasowane, spodnie rybaczki albo cygaretki. Spódnice za kolano, rozkloszowane, szyte na koła. Co do butów to tylko botki i baleriny z zaokrąglonym czubkiem. I oczywiście to co cieszy najbardziej, czyli dodatki: apaszki, na dłoniach czarne rękawiczki, duże kapelusze, biżuteria z pereł lub połyskujących kamieni.
Popularnością cieszy się linia perfum „L’Interdit”. Givenchy stworzył je specjalnie dla Audrey i przez długi czas nikt prócz niej ich nie używał. Obecnie doczekaliśmy się ich reedycji i można bez problemu zakupić flakoniki z zapachem który używała aktorka.
Hepburn zawsze powtarzała: „Piękno kobiety nie przejawia się w ubraniach, które nosi, w jej figurze lub sposobie w jaki układa włosy. Piękno kobiety musi być widoczne w oczach, ponieważ są one drzwiami do jej serca – miejsca gdzie mieszka miłość.” I tego się trzymajmy. Ważne, żeby pielęgnować w sobie to za co wszyscy aktorkę kochali, czyli ciepło, otwartość i energię płynącą prosto z jej serca.
Agatella