Na jesienno- zimowych pokazach 2010/2011 Alexander Wang, podobnie jak inni projektanci skłonił się ku naturalnym wizerunku kobiecej urody. Dlatego też modelki nie straszą ciężkim, mocnym makijażem. Zwróćcie uwagę na cerę- nie jest zupełnie matowa, ma delikatny połysk. Taki efekt możecie uzyskać stosując dobry podkład rozświetlający o jasnym odcieniu. Dodatkowo możecie podkreślić twarz pudrem z świecącymi drobinkami (wspaniały gadżet na karnawałowe imprezy!).
Oryginalnym elementem makijażu są oczy, które zostały podkreślone w dość nietypowy sposób, ponieważ użyto cienia o ceglasto- pomarańczowej barwie. Większość z nas przyzwyczaiła się do używania cieni w tzw ,,bezpiecznej” palecie kolorystycznej. Zwykle unikamy oryginalnych barw, ze strachu przed tym, że zamiast podkreślić urodę, uzyskamy efekt karykaturalny. Jednak jeśli użyjemy ceglastych cieni wzorując się na światowych modelkach, na pewno wyjdzie nam to na dobre. Warto pamiętać, że piękno naszych oczu i spojrzenia możemy wydobyć nie tylko poprzez cienie niebieskie, szafirowe czy złote. Również ceglasty kolor, połączony z odpowiednim strojem (np. swetrem w odcieniu wielbłądziego brązu i futrzaną kamizelką) może dać zaskakująco pozytywny efekt.
Taki makijaż świetnie sprawdza się przy zielonych lub niebieskich tęczówkach (zwróć uwagę, o jakiej urodzie modelki zostały wybrane do tego pokazu). Na wybiegu mogliśmy podziwiać m.in. naszą Anję Rubik i młodszą Monikę Jagaciak (Jac), których słowiańska uroda i jasne oczy świetnie współgrają z ceglastymi cieniami.